Ciekawe osobowości, zaledwie kilka minut czytania.
Zwycięzca konkursu MasterChef 2022, typograf i grafik Martin Pecina, wydał właśnie absolutne arcydzieło zarówno pod względem wizualnym, jak i merytorycznym – książkę kucharską język, serce, mózg, krew
Martin, jakie jest najlepsze jedzenie na świecie?
Ten, który sprawia ci radość z ludźmi, których kochasz. Nieważne, czy jest to bułka z masłem, ziemniaki z popiołu, czy kilogram białych trufli.
Twoja książka kucharska jest listem miłosnym do kuchni morawskiej. Która część tej kuchni jest według Ciebie najbardziej niedoceniana?
Podroby, zwłaszcza serca, niezależnie od tego, czy pochodzą z kurczaka, kaczki, królika, jagnięciny, świni, cielęcia czy krowy. To absolutnie doskonały mięsień.
I przecenia?
Suche bułeczki.
Czy jest danie, które należy do kuchni morawskiej, ale nie umieściłeś go w książce, bo jest zimne?
Nie przepadam za daniami warzywnymi i nie lubię ryb. Ale celowo umieściłem oba w książce, ponieważ możesz gotować ze wszystkiego, jeśli odpowiednio szanujesz surowiec, z którym pracujesz.
Co jeszcze – ogólnie rzecz biorąc – sprawia, że jest Ci zimno?
Hokej.
A co z drugiej strony może Cię podniecić?
Rasizm.
Kiedy ostatni raz się zarumieniłeś?
Zawsze.
Co było dla Ciebie najważniejsze, co dało Ci zwycięstwo w ubiegłorocznym MasterChef?
Uświadomienie sobie, że nie pasuję do reality show i forów, które mają znaczenie dla świata.
I co to zajęło?
Iluzja.
Nie na temat, ale masz absolutnie rewelacyjną brodę! Jak o nie dbasz?
Kieruję się radą mojego dziadka, który mawiał, że aby zarost zapuścił gąbkę, należy ją odpowiednio nasmarować. Z miodem na zewnątrz i kurczakiem w środku. Bo miód ciągnie, a gówno popycha.