Ciekawe osobowości, tylko pół minuty czytania.
Dzisiejszy środowy wywiad przeprowadziłem z Janice Lyle, autorką wspaniałej książki Sunnylands: America's Midcentury Masterpiece , która przenosi Cię prosto z Book Therapy do jednego z najbardziej ambitnych i zapierających dech w piersiach nowoczesnych budynków, kalifornijskiego Sunnylands.
Słoneczne Krainy to arcydzieło . Zapierająca dech w piersiach architektura i wnętrza zaprojektowane w najdrobniejszych szczegółach przez hollywoodzką gwiazdę dekoratora gościły królową Elżbietę II, Reaganów, Trumana Capote, Nelsona Rockefellera , a nawet Oscara de la Rentę od momentu jego powstania w latach 60. XX wieku.
Dziś możesz odwiedzić teren i budynek, ale jeśli nie wybierasz się tylko do Palm Springs, fantastycznie wydana książka Janice Lyle, która przez wiele lat zarządzała tym miejscem, jest drugim najlepszym sposobem na marzenia i inspirację Sunnylands .
Janice, jak lubisz zaczynać dzień?
Wstaję wcześnie, więc zaczynam o piątej rano, przeglądając e-maile, czytając „The New York Times” w Internecie, od razu wykonując Wordle, a następnie wskakuję pod prysznic i idę na poranny spacer. Palm Springs jest niesamowite nawet w taką zimę.
Dlaczego Sunnylands nazywa się Wersalem ery kosmicznej?
Szczerze mówiąc, nie podoba mi się ten opis, ale powiedziałbym, że ktokolwiek go napisał, porównywał Sunnylands pod względem wielkości i bogactwa do Wersalu, mając na myśli projekt ery kosmicznej.
Jak sam opisałbyś to miejsce?
Myślę o Sunnylands jako o wyjątkowym połączeniu stylu architektonicznego z połowy stulecia autorstwa A. Quincy Jonesa, mebli z Hollywood Regency i imponującej kolekcji dzieł sztuki Waltera i Leonor Annenbergów, pierwotnych właścicieli. Te estetyczne podejścia były czymś wyjątkowym i nieoczekiwanym w kontekście krainy, która zamieniła pustynię w park ogrodowy.
Pamiętasz pierwsze wrażenie, jakie wywarło na Tobie Sunnylands?
Tak, na początku lat 90., kiedy byłem dyrektorem wykonawczym Muzeum Sztuki w Palm Springs, przyjechałem do Sunnylands, aby spotkać się z Leonore Annenberg, ówczesną przewodniczącą rady nadzorczej muzeum, i poprosić ją o fundusze na kampanię mającą na celu budowę trzeciego piętra. Stresowałam się, pierwszy raz ubiegałam się o duże dofinansowanie. Pamiętam, że byłem pod wrażeniem piękna atrium i salonu, w którym piliśmy herbatę. Byłem zdumiony otaczającymi mnie obrazami, a także trapunto z płaskim haftem na sofie, które nie przypominały niczego, co widziałem wcześniej.
Sunnylands gościło wielu bardzo znanych gości. Czy masz ulubioną historię, którą mogłyby opowiedzieć ściany?
Tam są! Ale jedna bliska mi osoba odnosi się do ważnego wydarzenia politycznego z 1990 r. Premier Japonii Toshiki Kaifu spotkał się tutaj z prezydentem Georgem HW Bushem, aby omówić kwestie handlowe. Bush przebywał w tym czasie w Sunnylands, a Annenbergowie wydali państwową kolację dla japońskiej delegacji. Niewiele osób wie, że jego syn towarzyszył tam premierowi i spotkał się tam z młodym japońskim tłumaczem. Później pobrali się i niedawno udostępnili nam swój osobisty album rodzinny, pełen zdjęć z tej wizyty. Ich historia bardzo nas poruszyła, poszerzyła znaczenie tego wydarzenia i dodaliśmy kopie zdjęć do naszego archiwum.
Czy coś Cię zaskoczyło podczas pracy nad książką?
Któregoś dnia odkryłem, że w domu na obrzeżach Sunnylands, który nie wydawał mi się szczególnie ważny, mieściło się zapomniane biuro A. Quincy Jonesa. Dom został kupiony przez Annenbergów w 1957 roku dla zarządcy nieruchomości, w 1964 roku dobudowano niewielkie biuro zaprojektowane przez A. Quincy Jonesa, a następnie w 1995 roku został on w zasadzie pochłonięty przez rozbudowę budynku. Obecnie trwają prace nad przywróceniem mu pierwotnej formy.
Jak myślisz, komu książka najbardziej się spodoba?
Wspaniałą rzeczą w Sunnylands jest to, że przemawia do ludzi na wiele sposobów, a jeśli interesujesz się architekturą, projektowaniem wnętrz lub sztuką, będziesz absolutnie zafascynowany historią tego miejsca. Sunnylands oferuje inną narrację dla tych, których pociąga krajobraz kulturowy i golf, inną dla tych, których pociąga dyplomacja – miejsce to odgrywało rolę w amerykańskiej polityce za życia Annenbergów.
Na jaką książkę teraz czekasz z niecierpliwością?
Właśnie kupiłem Ostatni pałac, Niezwykłe stulecie Europy przez pięć żyć i Jeden dom w Pradze Normana Eisena. Pod koniec maja planuję być w Pradze na konferencji Iconic Houses i próbuję coś wgrać, aby przyjechać z chociaż pewną wiedzą o regionie.
Czy uważasz, że człowiek może mieć w domu za dużo książek?
Jestem pewien, że to niemożliwe. I choć mam w domu obszerną bibliotekę pełną literatury z zakresu architektury i designu, to w głębi duszy jestem minimalistką i nie każdą przeczytaną książkę trzymam w domu. Wolę dzielić się tym z przyjaciółmi, którzy mają te same zainteresowania.
Janice, co jeszcze na Ciebie dzisiaj czeka?
Jest sobotni poranek, a ja robię to, co zwykle. Jeden z moich dobrych znajomych był handlarzem sprzętem vintage i organizuje dziś społeczną wyprzedaż garażową, więc dołączę do niego z moją kolekcją porcelany z połowy stulecia. Następnie pójdę zwiedzać Open Artist Studios z innym przyjacielem. Myślę, że fajnie będzie zobaczyć, czy ludzie docenią moją kolekcję, a jeszcze fajniej będzie zobaczyć, jaka sztuka współczesna powstaje w naszym regionie. To powinien być dobry dzień!