Ciekawe osobowości, tylko pół minuty czytania.
Dziś rozmawialiśmy dla Was z Janą Kománkovą, pasjonatką robienia na drutach, która od 1993 roku jest prezenterką Radia 1, ale także dziennikarką muzyczną, redaktorką naczelną Proti šedi i autorką książek, w tym świetnych wiadomości Radia 1 : Życie na antenie
Książka opowiada historię pierwszego czeskiego prywatnego radia.
Daje wgląd w pirackie początki tuż po rewolucji, wyjaśnia, jak właściwie powstaje radio, ale także przedstawia osobistości stojące za jego sukcesem.
Jana, jak lubisz zaczynać dzień?
Jasne, jest to sprzeczne z wszelkimi mądrościami dotyczącymi samorozwoju, ale spojrzę na moją komórkę!
Dla kogo przeznaczone jest Życie na Powietrzu ?
Do kreatywnych, kochających muzykę ludzi, którzy chociaż marginalnie interesują się radiem.
Czy jest coś, co Cię zaskoczyło podczas pracy nad książką?
Nic mnie tak naprawdę nie zszokowało, ale interesujące było to, jak różni ludzie przeszli przez nasz kolektyw, od dostojników kościelnych po aktorów porno.
Jak każde medium, znaczenie radia stale ewoluuje. Jak to jest w dzisiejszych czasach?
Pozostała mu rola przewodnika; jeśli chodzi o muzykę, DJ jest teraz bardziej osobą wybierającą z powodzi tego, co jest możliwe, podczas gdy na początku dostarczaliśmy ludziom zagraniczną muzykę, która nie była tutaj dostępna.
Czemu Twoim zdaniem Radio 1 zawdzięcza fakt, że jest nie tylko nadal aktualna, ale wręcz kultowa?
Autentyczność, podejście od serca, emocje, ciężka praca DJ-ów i biura, a nam też kilka razy dopisało szczęście.
Co uważa Pan za największą zbrodnię telewizyjną, jaką kiedykolwiek popełniono?
Kiedy nas zamknęli!
Jaka jest najdziwniejsza reakcja słuchacza, jaką ostatnio spotkałeś?
Jeden napisał do mnie, że muszę ćwiczyć, bo mam niedbałą wymowę. Po trzydziestu latach.
A który z nich najbardziej Cię zadowolił?
Pierwsza reakcja na książkę ze strony czytelników/słuchaczy. Robią sobie z nim zdjęcia w mediach społecznościowych! I piszą wzruszające e-maile, w których opowiadają o tym, jak nie mogli się oderwać od książki. Lub: „Dzięki Tobie zajęłam się robieniem na drutach.” To zaszczyt.
Twoja książka jest nie tylko wypełniona treścią, ale także świetnie wygląda. Czy oceniasz książki po okładkach?
Czasami tak, uprzedzenia mogą być całkiem praktyczne…
Kiedy czujesz się najszczęśliwszy?
Pewnie wtedy, gdy patrzę na morze. Z perspektywą, że w odległości mniejszej niż 500 metrów ode mnie znajdują się wysokiej jakości słuchawki.