Ciekawe osobowości, tylko pół minuty czytania. Oto nasze regularne środowe pogawędki dla Ciebie.
Silvie Lauder o tym, jak wydostać się z pułapki płci...
„Strach przed kobietami wypowiadającymi się publicznie i z mocą pojawia się nieustannie od setek, jeśli nie tysięcy lat” – mówi Silvie Lauder, redaktorka magazynu Respekt i autorka nowej, znakomitej książki The Gender Trap: On Politics, Care , Płeć, przemoc i status kobiet w Republice Czeskiej . „Ale społeczeństwo zmienia się na lepsze”.
Przeczytaj cały wywiad w drodze na terapię książkami!
Silvia, czy pamiętasz moment, kiedy zdecydowałaś się zacząć pisać książkę?
Była to kulminacja pisania na tematy związane z pozycją kobiet w czeskim społeczeństwie, ale i na świecie. Coraz częściej dostrzegałam oczywistą sprzeczność między powszechnym przekonaniem, że od dawna nie mamy nic do rozwiązania w tym kierunku, skoro kobiety otrzymały prawo głosu, a długą listą problemów, które wyraźnie wymagają rozwiązania. I nadal żądają. I w miarę jak pisałem jeden tekst za drugim, coraz bardziej zdawałem sobie sprawę, że trzeba jakoś pomóc wypełnić lukę między rzeczywistością a wiarą w to, jak ta rzeczywistość wygląda. I że przydałoby się zapisanie tej rzeczywistości w książce.
Jaka jest najważniejsza rzecz, którą chciałbyś za jego pośrednictwem przekazać?
Że ideał równości kobiet i mężczyzn był jednym z filarów, na których zbudowano niepodległe państwo. Ta prawdziwa równość zwiększy wolność jednostki i przyniesie korzyści nam wszystkim.
Że nadal należy dbać o prawa kobiet, w przeciwnym razie kobiety je stracą, jak ma to obecnie miejsce w niektórych krajach.
Że nawet mężczyźni są w pewnym sensie „w pułapce płci”.
„Bycie kobietą w Czechach nie jest łatwe. Ale mogłoby!” – czytamy w adnotacji do książki. Co przede wszystkim powinno się zmienić?
Żeby wreszcie zacząć debatować nad stanowiskiem Czeszek, racjonalnie, to znaczy nie w oparciu o wrażenia i uprzedzenia, ale w oparciu o realne fakty, badania i dane.
I czy są jakieś „małe” kroki, które każdy z nas może podjąć w swoim codziennym życiu, aby opowiadać się za pozytywnymi zmianami?
Zacząć więcej słuchać i poważnie traktować kobiety i ich doświadczenia życiowe.
Czy podczas pracy nad książką odkryłeś coś, co Cię zaskoczyło?
Było ich całkiem sporo. Bardzo interesuję się historią, więc czerpię z niej wiele spostrzeżeń, na przykład to, jak głęboko zakorzenione są pewne tezy na temat kobiet. Na przykład strach przed kobietami, które publicznie i na siłę wyrażają swoje zdanie, który pojawia się wciąż na nowo od setek, a nawet tysięcy lat.
Dziś wystarczy, że otworzysz Twittera, by zacząć tracić nadzieję na lepsze jutro. Co ci to daje?
Że nie ma mnie na Twitterze. (śmiech) A tak na poważnie – daje mi to nadzieję, że społeczeństwo zmienia się na lepsze i że są ludzie, którzy wciąż do tego dążą, choć nie jest to łatwe i często doceniane.
Czy są jakieś inne książki na ten temat, które poleciłbyś swoim czytelnikom jako lekturę dodatkową?
Na pewno wszystkie książki, z których czerpię w swojej książce. A potem dwie książki, które ją poprzedzały i ładnie ją uzupełniały: Dlaczego jesteśmy tacy źli? od prawnika Šárki Homfray i Feminist łatwo i szybko od socjologów Kateřiny Liškovej i Lucie Jarkovskiej.
Które książki leżą obecnie nieprzeczytane na Twoim stoliku nocnym?
Następstwa: Życie w upadku Trzeciej Rzeszy, 1945-1955 autorstwa niemieckiego dziennikarza Haralda Jähnera. Fascynująca historia powojennych Niemiec. Z powieści Wolf Rose fińskiej autorki Katji Kettu.
Czy uważasz, że człowiek może mieć w domu za dużo książek?
Nie. Za rekomendacje jej książek Marie Kondo spłonie w piekle moli książkowych.
A czy kiedykolwiek oceniałeś je po opakowaniu?
Doceniam piękną okładkę i dlatego też jestem zadowolona z okładki mojej książki, której autorką jest artystka Nikola Logosová. Jednak najważniejsza – choć może to brzmieć banalnie – jest zawsze treść.