Ciekawe osobowości, tylko kilka minut czytania...
Ekskluzywny wywiad z autorką bestsellera Piko Apoleną Rychlíkovą
– Nie jestem policjantem . – stwierdziła autorka książki Piko, Apolena Rychlíková, w każdym przesłaniu, które kierowała do młodych osób uzależnionych, prosząc o udzielenie jej wywiadu.
Dla autentyczności powstania tej książki niezbędny był oczywiście bezpośredni kontakt. „ Czasami to po prostu nie wychodziło, czasami się udawało. Ale ważne, że w momencie, gdy to wyszło na jaw, naprawdę było wzajemne zaufanie ” – zwierzyła nam się współautorka.
W Czechach powstały już niemal kultowe książki o narkotykach. Czym różni się Twoja? A co w tych książkach mogło być nie tak?
Mnie osobiście bardzo podoba się książka Dzieci ze Stacji Zoo. To takie „evergreeny”, które bardzo ostro przybliżają rzeczywistość osób uzależnionych. Nasza książka prawdopodobnie różni się tym, na czym się skupiamy, czyli przede wszystkim metamfetaminą, a nie uzależnieniem jako takim.
Zgłębia metę bardziej jako aktor w różnych związkach i na różnych poziomach. W relacjach z młodzieżą, w związku z pracą.
Nie staramy się pisać powieści ani poradnika o uzależnieniach. Chcemy tylko pokazać historię tego typowo czeskiego leku na przestrzeni ostatnich czterdziestu lat
Dlaczego zdecydowałeś się na metę?
Pervitin, czyli metamfetamina, to narkotyk ściśle kojarzony z Czechosłowacją i czeskim środowiskiem. Jeśli na przykład spojrzeć na mapę Europy, większość browarów znajduje się w Czechach lub na obszarach przygranicznych. Gdzieś głęboko w Niemczech lub Francji destylarnie metamfetaminy nie są zbyt popularne. Interesujące było również to, jak często metamfetamina odgrywa rolę w niektórych historiach. W opowieściach ludzi, którzy siedzą w więzieniu. W opowieściach o rozpadzie rodziny. W historiach osób, które faktycznie mają jakieś połączone uzależnienia – na przykład na portalach społecznościowych itp. Dlatego zdecydowaliśmy się na to zjawisko (nie mówię tego w pozytywny sposób, ale musimy to powiedzieć) . Bo nikt nigdy nie nazwał go tak wszechstronnie.
W książce często pojawiają się teksty rapowe, jak wytłumaczyć taką popularność wśród osób uzależnionych?
Każdy rozdział rozpoczyna się cytatem z tekstu rapowego. To była nasza gra, kiedy w pewnym momencie zdecydowaliśmy, że będziemy szukać także śladów korzeni metamfetaminy – w jakiejś całkowicie mainstreamowej kulturze. Rap jest dziś najchętniej słuchanym gatunkiem w Czechach, nie dotyczy tylko młodych ludzi, jest czymś absolutnie niezbędnym we współczesnej czeskiej popkulturze. Pomyśleliśmy, że fajnie będzie poszukać śladów „piernika” w tekstach różnych raperów i sprawdzić, jak metamfetamina przedostała się do tego typu kultury. Dlatego zamieszczamy tam te teksty.
Co Cię najbardziej zaskoczyło podczas tworzenia książki? A może to uderzyło najmocniej?
Najbardziej emocjonującym dla mnie pobytem było otoczenie społeczności terapeutycznej. Doświadczenie tego na własnej skórze i w środowisku, w którym matki z dziećmi i nastolatkami są leczone z powodu uzależnień, było bardzo potężnym doświadczeniem, które zapamiętam na zawsze. Potem oczywiście także wizyta w więzieniu, bo dla dziennikarza nie jest to coś, co zdarza się codziennie.
Jak wyjaśnisz, że tak powszechne użycie w naszym kraju jest faktycznie ignorowane przez główny nurt?
Wydaje nam się, że choć nie do końca znajduje to odzwierciedlenie w społeczeństwie, to jednak trochę się to zmienia. Mamy tu na przykład niedawny film Banger, który koncentruje się na problematyce narkotyków. Jest rzeczywiście przystępny dla młodej publiczności w bardzo mainstreamowy sposób. I z pewnością powstaną kolejne prace.
Myślę, że wynika to z faktu, że narkotyki postrzegane są bardziej z perspektywy kryminologicznej czy uzależnieniowej i nie mówi się o nich w szerszym kontekście społecznym.
A to może wówczas prowadzić np. do nadmiernej tabloidyzacji, czy potępienia osób uzależnionych. Co moim zdaniem jest najgorszą konsekwencją ignorancji na temat narkotyków w czeskim środowisku.