Ciekawe osobowości, tylko pół minuty czytania.
Z Markétą Šmalcovą , autorką dowcipnej powieści Drzý jako opice, rozmawialiśmy o tym, kiedy rozwijać w dzieciach miłość do czytania, czyli jak rozpoznać naprawdę wyjątkową książkę dla dzieci.
Uważamy, że tej wesołej, pełnej wierszy książeczki o tym, dlaczego ludzie lubią porównywać się do zwierząt, nie powinno zabraknąć w żadnej dziecięcej bibliotece!
Polecamy ją szczególnie młodym czytelnikom od 3. roku życia.
Markéta, twój nowy utwór Brazen as a Monkey uczy dzieci porównań. Jak opisałbyś siebie dzisiaj i dlaczego?
Inaczej nie można tego powiedzieć, ale jestem szczęśliwa jak pchła, głównie dlatego, że mogę dalej tworzyć i otaczają mnie dobrzy ludzie.
W przypadku książek dla dzieci na pierwszy rzut oka nie zawsze jest jasne, co mogą dać dzieciom. Co kryje się pomiędzy Twoimi wierszami?
Porównanie zwierząt ma odzwierciedlać nasz charakter. Zawsze łatwiej jest dostrzec wady i zalety u innych niż u siebie. Chciałbym, aby książka, oprócz rozrywki, doprowadziła czytelników do samoświadomości i identyfikacji swojego charakteru i kondycji, nad którymi będzie można lepiej pracować.
Czasem zdarza się, że czytelnicy dla dzieci trochę się nie doceniają. Jak ważna jest, Twoim zdaniem, estetyka książek dla najmłodszych?
Estetyka w książkach dla dzieci jest najważniejsza. Od dzieciństwa sięgamy po książki, które najpierw przemawiają do nas wizualnie i pozostawiają nas z różnymi uczuciami, czasem nawet w dorosłości. Myślę, że to, w jaki sposób przyciągamy estetycznie książki, w pewnym stopniu odzwierciedla nasz wewnętrzny nastrój.
A jak myślicie, w jakim wieku warto zacząć budować miłość do książek?
Dziś na rynku pojawiają się już książki dla dzieci już od najmłodszych lat, czyli od urodzenia. Nie jestem znawcą duszy dziecka, ale może warto zacząć od momentu, w którym dziecko zaczyna postrzegać otaczający go świat, kolory, obrazy... I jak to mówią – przykłady idą dalej. Jeśli dorastasz w rodzinie, w której panuje miłość do książek, zawsze będzie Ci o wiele łatwiej.
Co wyróżnia książkę dla dzieci?
Myślę, że zbliża się do duszy dziecka, która jest krucha, bezbronna i czystsza niż dusza dorosłego. Chyba nie jestem wyjątkiem, gdy mówię, że literatura dziecięca przenosi mnie z powrotem do świata, w którym chciałabym się znaleźć – świata kolorów, piękna, niemożliwych życzeń i zła, które da się przezwyciężyć.
Którą książkę najbardziej kochałeś w dzieciństwie?
Chyba baśnie braci Grimm, w ogóle baśnie nadal uwielbiam. Jako nastolatka nie mogłam się oderwać od „Braci Lwie Serce” Astrid Lindgren.
Jak myślisz, kiedy jest idealny czas na wspólne czytanie?
Kiedy tylko jest chłodno, spokojnie i mamy ochotę wspólnie obejrzeć ciekawą książkę.
Jak radzisz sobie ze wspólnym czytaniem jako osoba dorosła?
Przyznaję, że go nie szukam.
A jaką książkę aktualnie czytasz?
Japońskie opowieści o duchach autorstwa Lafcadii Hearn zilustrowane przez mojego ulubionego ilustratora Benjamina Lacombe.
Czy pracując nad książką kierujesz się jakimś mottem?
To chyba nie do końca motto, a raczej życzenie: nie stracić radości, jaką daje mi tworzenie.